środa, 30 lipca 2014

sunseat

Hej,
Mój wyjazd dobiega końca i szczerze powiem, że cieszę się z tej myśli. Wracam do mojego domu i przede wszystkim do ukochanego kotka Teo. Wakacje były bardzo udane, ale "wszędzie dobrze, lecz w domu najlepiej". Ja się z tym powiedzeniem w 100% zgadzam.
Moje zdjęcie było robione już jakiś czas temu (na tych wakacjach). Od razu jak zobaczyłam taką piękną scenerię musiałam mieć zdjęcie na bloga. Jak Wam mijają wakacje?
Macie jakiś ulubiony kawałek na teraz? Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach.
Moją ulubioną piosenką jest:




niedziela, 20 lipca 2014

Fun with Foam

Hej!
Przepraszam za długą nieobecność. Na szczęście od pewnego czasu jest naprawdę dobra pogoda i ciepła woda. Wiatr nie wieja mocno, jednym słowem jest to kompletne przeciwieństwo tej pogody co była na początku mojego wyjazdu. Właściwie wszystko jest dobrze, oprócz mojej tęsknoty. Tak chodzi o Teo <3.
Zobaczę go i moją rodzinę dopiero za dwa tygodnie :( Przez tą myśl chcę już wracać. 
Wystarczy już tego teraz czas na coś przyjemnego. Wczoraj była taka "fiesta" z pluskaniem się w pianie. Brzmi dziwnie?! Może trochę ale było świetnie! Chodziło o to, że tańczyło, skakało, pluskało itp. się w pianie. Nadal brzmi dziwnie?! Tylko, że nie było to w wannie xD
Piana była bardzo gęsta i dzięki temu trzymała się na podłodze (właściwie to wulkanicznym żwirku). Była na dużym obszarze, a wysoka na ponad metr. Wszystko było na zewnątrz, przy plaży. Tak kawałki piany leciały do wody i zwierzątek w niej :/ Jakiś człowiek kierował maszyną z której leciała piana, ktoś inny trzymał szlauch i lał wodą na tych co chcieli się opłukać. Piana leciała bardzo wysoko i mimo to non stop na twarz, do oczu. Było jej tak dużo, że niektórzy nurkowali. Potem ktoś się o nich potykał i tak dalej. Widziałam jak ktoś zgubił klapka, a ja sama musiałam nurkować po okulary (do nurkowania), które wpadły do piany.
Nikt się tym nie przejmował, wręcz przeciwnie każdy dobrze się bawił! Byli dorośli i dzieci, rzecz jasna nie zabrakło też nastolatków. Obok stały stoiska z naleśnikami i przeróżnymi napojami.

Mam tu dla was zdjęcie stamtąd

 
I jeszcze kilka innych



        


poniedziałek, 7 lipca 2014

I'm on

Hej,
Jestem na Lanzarote. Jest dosyć ciepło ale wieje i rano jest szaro.
Woda w oceanie nie jest zbyt ciepła. Wczoraj była wręcz lodowata.
Poza tym minęły dopiero niecałe trzy dni, a  ja już tęsknię za Teo.
Nie wiem jak wytrzymam jeszcze trzy tygodnie bez niego. 
No cóż zobaczymy mam nadzieję, że szybko miną. Dzisiaj jak i wczoraj
 byłam na plaży. Oczywiście mam zdjęcia..



piątek, 4 lipca 2014

Szybka informacja !

Hej,
Jak za uwarzyliście (pewnie) zmieniłam tytuł i adres bloga. Spokojnie to nadal ta sama ja. Dla czego zmieniłam? Po prostu nazwa była dla mnie i Marysi, a teraz kiedy ona już zrezygnowała jestem tylko ja, to postanowiłam zmienić wszystko co było z nazwą Sophie&Mary, sophieandmaryxoxo itp. Osobiście wole "Zoe" i dlatego teraz tak się zwę.  Zmieniłam też profil Google+ razem z e-mailem. Trochę czasu mnie to kosztowało ale jest! Mam nadzieję, że tak będzie lepiej, ja już się cieszę i czuję z tym lepiej.
Ten blog jest i pozostanie mój, więc Don't worry!